Tyle nowych podróży mieliśmy z rodzicami w planach, tyle nowych wpisów miało się pojawić…
Niestety, wiosna 2020 roku była całkowitą niespodzianką. W związku z pandemią Koronowirusa nie można było się przemieszczać. Nie można było podróżować, wprowadzono nakaz izolacji. Ponieważ nie mogłam opisać żadnych nowych podróży, chciałabym dziś opisać jedną z wycieczek z 2019 roku.
Zabiorę was na Pomorze. Dokładnie pojedziemy do Gdańska. Gdańsk położony jest na północy Polski, nad Zatoką Pucką, razem z Gdynią i Sopotem tworzą Trójmiasto.
Na początek standardowo kilka słów o historii miasta. Najstarsze informacji o Gdańsku pochodzą aż z 997 roku. (Na pewno uczyliście się na lekcjach historii z jakim wydarzeniem związana jest ta data, dla przypomnienia – wiąże się ona z misją Świętego Wojciech, który chciał wprowadzić do Prus chrześcijaństwo 😊)
Gdańsk, dość długo był pod panowaniem Krzyżaków, po wypędzeniu Krzyżaków nastąpił dla niego złoty okres – miasto się ogromnie wzbogaciło. Po zaborach na kilka lat miasto uzyskało status Wolnego Miasta – czyli nie należało ani do Polski, ani do Prus. Po Drugiej Wojnie Światowej Gdańsk wrócił do Polski.
Naszą podróż do Gdańska odbyliśmy pociągiem. Pociąg z Warszawy jedzie niecałe trzy godziny. Jest to bardzo wygodny sposób podróżowania.
Gdańsk przywitał nas ulewą 😊 Był to jeden z pierwszych zimnych dni jesieni – trochę pechowo, ale niestety nie mieliśmy na to wpływu.
Zwiedzanie Gdańska rozpoczęliśmy od wybrzeża Motławy. Znajduje się przy nim sławny stary Żuraw. Jest to zabytkowy dźwig. Żuraw służył do rozładowywania ładunków ze statków wpływających do portu. Był napędzany ludzką siłą. Dwie osoby wchodziły do kół, które napędzane były siłą ich kroków. (Trochę jak chomiki 😊).
Wybrzeże jest przystanią Żeglugi. W sezonie letnim można stad popłynąć na Westerplatte, do Sopotu oraz Gdyni, znajduje się tu też przystanek tramwaju wodnego.
Na wybrzeżu znajduje się również sporo sklepów i stoisk z wyrobami z bursztynu. Bardzo mi się tam wszystko podobało.
Nabrzeżem przeszliśmy przez bramę Mariacką do ulicy Mariackiej.
Jest to piękną ulica – wizytówka miasta. Znajduje się na niej wiele kamienic z pięknymi zdobieniami frontów, kratami oraz wymyślnymi zakończeniami rur, które nazywane są rzygaczami, gargulcami 😊
Następnym miejscem, do którego dotarliśmy była Wielka zbrojownia – był to gdański magazyn broni i sprzętu. Budynek zbrojowni powstał, ponieważ mieszkańcy Gdańska w XVI wieku obawiali się najazdu Szwedów. Jest bardzo bogato zdobiony i różnych stron ma inny widok.
Kolejnym miejscem, które zwiedzaliśmy było jedno z najbardziej popularnych turystycznych miejsc w Gdańsku – ulica Długa i Długi Targ.
Ulica Długa to również wizytówka Gdańska Znajdują się na niej ogromne, bogato zdobione kamienice, jedne z nich są piękne, a inne są dziwne… Rozpoczyna się ona Złotą Bramą, a z drugiej strony przechodzi się w Długi Targ – pełno tutaj artystów, stoisk i…gołębi 😊
Pośrodku placu stoi Fontanna Neptuna – jest to symbol miasta i ciężko uchwycić na zdjęciu moment, kiedy nikt przy niej nie stoi…Za fontanną znajduje się Dwór Artusa – piękny budynek, w którym kiedyś spotykali się kupcy, później było to miejsce giełdy, teraz znajduje się w nim muzeum. Długi Targ zamyka Zielona Brama.
Wieczorem pojechaliśmy do jednego z najciekawszych miejsc w Gdańsku – na półwysep Westerplatte.
To tu zaczęła się II Wojna Światowa. 1 września 1939 półwysep Westerplatte na którym znajdowała się Wojskowa składnica – magazyny broni, została ostrzelana przez niemiecki pancernik Szleswig – Holstein. Żołnierze bohatersko bronili się przez 7 dni, niestety byli zmuszeni skapitulować, czyli się poddać.
Teraz znajduje się tu cmentarz poległych żołnierzy Polskich, którzy zginęli bohatersko broniąc Westerplatte. Dodatkowo zwiedzać można ruiny koszar i wartownie. Zobaczyć można także Pomnik Obrońców Westerplatte. Prowadzi do niego pod górę ścieżka, a przy niej posadzono piękne, kolorowe kwiaty na cześć żołnierzy.
W Gdańsku znajduje się wiele innych miejsc których jeszcze nie zwiedziłam np. Muzeum Solidarności lub Skocznia Gdańska, ale na pewno jeszcze tu wrócę nie raz. Na całe szczęście nie jest daleko. W kolejnych wpisach pokaże Wam co udało mi się zobaczyć w Sopocie i Gdyni.
Mam nadzieje, że podobał ci się post, jeśli tak to zostaw komentarz 😊